anonse
Po pierwsze, serdeczne podziękowania dla Chihiro za uroczą kartkę z NYC. Która była nielada niespodzianką, bo jakoś nie umieściłam siebie na liście zgłaszających chęć otrzymania widokówki z tego miasta. Jak widać nieproszącym też czasem jest dane, z czego
bardzo się cieszęJ.
Poza tym atakujące zewsząd chłody i słoty nakłoniły mnie do rozmyślań, co by tu począć w nadchodzącym czasie ponurej szarówki wczesnych wieczorów. No i wymyśliłam Klub Książki. Obecnie mamy już pełna listę członków (a właściwie członkiń) i zastanawiamy się jak to wszystko urządzić, żeby miało ręce i nogi. A kiedy już rak i nóg dostanie, żeby nie uciekło szybciutko w sina dal, unosząc w dłoniach naszą chęć czytania;). Jeśli ktokolwiek ma doświadczenie w organizacji, lub uczestniczeniu w takiego rodzaju przedsięwzięciu, mile widziane będą wszelkie rady i przestrogi. Niestety, póki co, żadna z potencjalnych klubowiczek nie zapała entuzjazmem do pomysłu założenia klubowego bloga, więc nici z pomysłu podzielenia się naszymi pomysłami i spostrzeżeniami z szerszym gremium Książkowiczów. Postaram się jednak od czasu do czasu uchylić nieco rąbka tajemnicy i poopowiadać przynajmniej tutaj jak nam idzie.
No uchylcie choć ciutek tego rąbka;) :)
Dodaj komentarz