Przy kozetce
Pewna panna, młoda i ukraińska wyrusza w świat. Przy chrzęście łamanych serc i tłuczonego szkła stąpa mocno po odległej ziemi Tajlandii czy innej Azji, która ze względów higienicznych nie leży na mapie moich podróży. Dla rozpasanej bohaterki nawet zmienna rzeczywistość wędrowniczki jest na tyle nudna, że urozmaicić ja musi jakimś dragiem dającym wizje i potężnego kaca. Ten ostatni niestety pojawia się równie często jak opis zamorskich ziem, stając się w rezultacie osobną egzotyczną krainą częstego pobytu bohaterki. Dla równowagi zamieszczonych jest kilka przemyśleń na świat, zło, dziwki, wojnę, wolność i miłość, które zgrabnie komponują się z barwnymi opisami wymiocin podróżniczki. Jednym słowem autorka prezentuje szeroki asortyment atrybutów jakimi powinna dysponować nowoczesna dwudziestolatka ze słowiańskim rodowodem. Chętnych do posiadania takowego lektura powinna zaspokoić w zakresie zdobycia wiedzy o wymaganych talentach, cechach, doświadczeniach, poglądach i słownictwie. Pozostałych nie zachwyci.
( mowa o: Irena Karpa „Freud by płakał”)