Ahoj!
Robi sie zimno, ciepło ulatuje z człowieka za kazdym oddechem i chce sie poszukac jakiegoś przytulnego schronienia na te bezsłoneczne tygodnie. No i sobie wynalazlam milutki kącik i aktualnie ogrzewam nos o futro Niebieskiego Misia. Wygrzewamy sie na wodach bezkresnego oceanu i podjadamy orzechy kokosowe. Od czasu do czasu gawędzimy z plotkarskimy falami. Jest nam ze sobą dobrze i wygląda na to, że zwiazek to będzie długotrwały, bo Miś jest całkiem spory: ma 690 stron. Troche pachnie zbutwiałym drewnem, ale nic to;). Dążymy razem dziarsko w kierunku nieznanych lądów i wyzwań. A wiatr ciepły wieje nam w żagle i plecy;)
właśnie czytam: